Jak większość z Was uwielbiam snuć plany, gdy zbliżam się do jakiegoś przełomowego momentu w życiu. Takim momentem jest też oczywiście zmiana pory roku. Tym bardziej, jeśli to zmiana z lata na jesień, która zazwyczaj kojarzy się z chandrą, melancholią i smutkiem w głowie.
Plany planami, ja postanowiłam zacząć od działań.
Na swojej liście wiosennego wyposażenia mam:
a) gruby ciepły koc z Ikei (model, na który było mnie stać w Szwajcarii (czyt. "wygląda jak stara ścierka" - słowa lubego)
b) herbaty ziołowe wszelkiego typu, grubości liścia i kalibru owocu
c) kakao - dużo.
d) zapas książek - znalazłam sklep internetowy, który sprzedaje ebooki po bardzo przystępnych cenach (wystarczy zaczekać, aż znikną z najnowszych fotek na Instagramie). Uwaga - zamierzam Wam zapewniać recenzję każdej przeczytanej pozycji :)
e) żelki, pierniczki, ciasteczka - dużo.
Odhaczyłam 5 pozycji. Tyle wystarczy. 5 to ładna okrągła cyfra. Z taką 5 przetrwamy jesień. Piona!
Plany planami, ja postanowiłam zacząć od działań.
Na swojej liście wiosennego wyposażenia mam:
a) gruby ciepły koc z Ikei (model, na który było mnie stać w Szwajcarii (czyt. "wygląda jak stara ścierka" - słowa lubego)
b) herbaty ziołowe wszelkiego typu, grubości liścia i kalibru owocu
c) kakao - dużo.
d) zapas książek - znalazłam sklep internetowy, który sprzedaje ebooki po bardzo przystępnych cenach (wystarczy zaczekać, aż znikną z najnowszych fotek na Instagramie). Uwaga - zamierzam Wam zapewniać recenzję każdej przeczytanej pozycji :)
e) żelki, pierniczki, ciasteczka - dużo.
Odhaczyłam 5 pozycji. Tyle wystarczy. 5 to ładna okrągła cyfra. Z taką 5 przetrwamy jesień. Piona!
Komentarze
Prześlij komentarz